Dakar 2021: Ricky Brabec odpowiada na pytania czytelników ¦cigacz.pl [WYWIAD]
Tegoroczna edycja Rajdu Dakar dobiegła końca, a kurz na pustyni już dawno za rajdową karawaną opadł. Wracamy jednak jeszcze do tego kultowego wydarzenia, podczas którego, zeszłoroczny zwycięzca oraz wicemistrz tegorocznej edycji, kierowca Hondy - Ricky Brabec, odpowiedział na wasze i nasze pytania.
Przypomnijmy, że zespół Monster Energy Honda Team jechał w tym roku świetnie i cała czwórka zawodników plasowała sie na bardzo dobrych miejscach. Niestety Joan Barreda i Jose Ignacio Cornejo odpadli na końcowych etapach, ale Kevin Benavides i Ricky Brabec zapewnili Hondzie wynik 1-2, który ta marka zdobyła po raz ostatni w 1987 roku. Ricky odpowiedział na nasze pytania podczas dnia przerwy w Ha'il. Niestety, na pustyni trudno o dobre wifi, dlatego też wywiad dotarł do nas z opóźnieniem. Video z wywiadem znajdziecie pod tekstem.
Cześć Ricky! Zespół Hondy jedzie w tym roku świetnie. Czy uważasz, że duch zespołu unosi się na fali twojego sukcesu?
Ricky Brabec: - Sądze, że każdy zawodnik wie, że to możliwe, od momentu, kiedy wygraliśmy Dakar. My i mechanicy mieliśmy to szczęście. Jeśli udało się to zrobić raz, może stać się ponownie.
- Co sądzisz o nowych zasadach (poduszka powietrzna, mniej opon, bardziej techniczna trasa) w tym roku? Czy uważasz, że to naprawdę pomaga uczynić Dakar bezpieczniejszym?
RB: - Sądzę, że przepisy dotyczące opon, nie czynią go bezpieczniejszym w żaden sposób, a wręcz bardziej niebezpiecznym. Natomiast poduszka powietrzna to świetny pomysł, a trudniejsza trasa, jak mogliście zobaczyć, sprawia, że wyścig jest świetny i wyniki są szalone. Wolniejszy Dakar jest trochę lepszy, trzeba więcej nawigować, jest bardziej podstępny. Ale zasady dotyczące opon, powinny być zmienione i powinni nam dać nielimitowaną ilość. Przynajmniej 12.
- Co czułeś przed startem Dakaru. Więcej strachu, więcej pewności siebie po zeszłorocznej wygranej, czy miałeś inne odczucia?
RB: - Przed Dakarem było bardzo dziwnie, z powodu pandemi COVID i oczywiście zastanawiałem sie, czy rajd się odbędzie, czy nie. Myślę, że każdy miał te same odczucia, Ale jak powiedziałem wcześniej, co raz zostało zrobione, może być zrobione ponownie, więc powiedziałbym, że w tym roku przyjechaliśmy z dużą dozą pewności siebie.
- Jaki był najtrudniejszy rajd w twojej karierze? I nie chodzi tu tylko o odległość czy trudność trasy...
RB: - Najtrudniejszym rajdem był mój pierwszy Dakar. Codziennie zaliczałem upadki i w zasadzie nie wiedziałem co tak na serio robię. To był dopiero mój drugi wyścig i byłem już mocno obolały trzeciego dnia z piętnastu. Więc to był długi rajd dla mnie.
- Czego najbardziej brakuje ci podczas rajdów? Chodzi o proste rzeczy, jak np.: dobra kawa, domowe śniadanie itp.
RB: - Czego najbardziej mi brakuje? Przyjaciół, dobrej kawy, pizzy, tacos... Nie wiem. Kumpli, moich psów, wszystkich...
- Czego potrzeba, oprócz ciężkiej pracy i treningów, aby wygrać Dakar? Ile umiejętności, ile odwagi, ile szczęścia i ryzyka?
RB: - 100% ryzyka. Szczęście zależy tylko od ciebie. Mnóstwa odwagi. Oczywiście, ludzie oglądający Dakar w telewizji w domu, mogą sądzić, że to łatwe, ale po 12 dniach jazdy każdego dnia, wczesnych pobudkach i pracy do późna, to naprawdę ciężkie dla ciała. Dodaje zmarszczek.
- Jak przygotowujesz się fizycznie do takich rajdów jak ten? Czy masz jakąś specjalną rutynę treningową poza jazdą na motocyklu?
RB: - Specjalna rutyna treningowa na rajdy to u mnie MTB, rower szosowy, trochę siłowni, ale przede wszystkim odpoczynek.
- A co z treningiem psychologicznym? Twój zespół jest tutaj z tobą, ale jeśli chodzi o wyścig, to jesteś tylko ty, twój motocykl i pustynia...
RB: - Tak, zespół jest tu ze mną, ale kiedy na pustyni jesteś tylko ty, psychiczna strona rajdu robi się szalona. Gadasz do siebie, śpiewasz i myślisz co robi ktoś inny na motocyklu w tych mistrzostwach.
- Czy kiedykolwiek byłeś tak zmęczony, że nie chciałeś nawet myśleć o pustyni, motocyklu i wyścigach?
RB: - Tak, zawsze się zdarza, że myślimy sobie, że już dość, motocykli i pustyni. Czasami popełnisz błąd i chciałoby się wrócić i go naprawić, ale niestety to się już wydarzyło, więc musimy myśleć inaczej. To część gry.
- Czy masz jakąś szczęśliwą rzecz, talizman, który zabierasz ze sobą na rajdy?
RB: - Tak. Biorę mały kamyk ze sobą, który zadziałał wcześniej. No prawie zadziałał, a właściwie niestety to wcześniej nie działał... (śmiech) Ale mam go w tym roku, tak po prostu na wszelki wypadek. Biorę go tylko na ten rajd, więc mam nadzieję, że zadziała ponownie.
- Życzymy powodzenia w tym rajdzie Dakar oraz kolejnych wyzwaniach i rajdach, które planujesz podjąć. Wszystkiego najlepszego od naszych czytelnikow!
RB: Dzięki!
Zdjęcia: Rakd Dakar, Honda
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze